środa, 2 października 2019

Pop up cubes - czyli moja pierwsza, eksplodująca kartka

Dzień doberek :)

Dzisiaj pokażę Wam pierwszą z prac, którą wykonałam na ślub mojego kuzynostwa - Beci i Michała. Osobiste prace zawsze mnie cieszą, bo wiem, że mogę poszaleć, a klienci zawsze będą zadowoleni :D


Moim marzeniem od dawna było, żeby nauczyć się robić kartkę typu "pop up cubes", ale ciągle brakowało okazji i czasu. Ale taka wspaniała okazja musiała być uczczona wspaniałą oprawą prezentów :) tak więc zakasałam rękawy i w prezencie od mojej siostry, dla Państwa Młodych, wykonałam właśnie tę kartkę.

Swoje pierwsze pudełko wykonałam według instrukcji Srushti Patil.

Cały pic leży w tym, że kartka w zasadzie jest pudełkiem, a raczej pudełkami w pudełku, które wyskakują po wysunięciu szufladki. Do środka można włożyć cekiny lub złożone banknoty, wtedy wyskakują razem z kwadratami.

Na każdym z kwadratów umieściłam po dwa cytaty, na spodzie pudełka włożyłam karteczkę z życzeniami. Wszystkie napisy i teksty posrebrzyłam folią w laminatorze, co dało fajny, elegancki efekt. 

Przyznam się Wam, że już zapakowaną kartkę, sfotografowaną, musiałam rozpakować i poprawić datę ślubu. Nie wiem jak to się stało, bo ślub był 21.09, a mnie się ubzdurało, że 14.09 😂😏






Zobacz, jak otwiera się kartka :)



Przy okazji, ta karteczka została przeze mnie przesłana jako inspiracja do ogłoszonego przedwczoraj wyzwania na blogu "Świat Pasji" - Figury gemoetryczne.



2 komentarze:

  1. Rewelacja chcialabym zrobić i może kiedyś znajdę czas bo na prawdę efekt powala

    OdpowiedzUsuń

W błękitach

 Bardzo, bardzo, ale to bardzo rzadko biorę udział w wyzwaniach, zwyczajnie brakuje mi czasu... ale jak już biorę, to kartka musi być wymusk...